Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ulica Tęczowa jak zaklęta. Mieszkańcy Chotomowa nie mogą doczekać się jej utwardzenia

sygnał czytelnika
Pomimo tego, że przy ulicy Tęczowej zabudowane są wszystkie działki i stoi przy niej prawie 30 domów, mieszkańcy nadal jeżdżą po wertepach i rozległych kałużach.
Pomimo tego, że przy ulicy Tęczowej zabudowane są wszystkie działki i stoi przy niej prawie 30 domów, mieszkańcy nadal jeżdżą po wertepach i rozległych kałużach. fot. czytelnik
Czy mieszkańcy podwarszawskiego Chotomowa doczekają się utwardzenia nawierzchni ulicy Tęczowej? Mimo powracających od lat obietnic władz gminy, próżno szukać przesłanek dających nadzieję na ich realizację.

Spis treści

Osiedle Pogodne pełne nadziei

Chotomów, wieś w gminie Jabłonna. Obecnie jedno z najpopularniejszych miejsc osiedlania się osób chcących uciec z miasta, a jednocześnie korzystać z jego uroków. Ulica Tęczowa, chyba najstarsza ulica powstała na osiedlu Pogodne. Osiedlu, które w 2002 roku z inicjatywy mieszkańców nowo wybudowanych domów, powstało jako część wsi Chotomów, zajmując dość duży jej obszar. Na osiedlu zawiązała się społeczność mieszkańców, która w wyborach wystawiła trzech kandydatów do Rady Gminy i te wybory wygrała. Z inicjatywy mieszkańców powstały nawet fundusze pozwalające na wykonanie we własnym zakresie utwardzenia części ulic oraz wykupienia gruntu pod główną ulicę Jasną prowadzącą do osiedla, a przez ówczesnych włodarzy gminy nazwaną dumnie „obwodnicą Chotomowa”, bo właśnie tą ulicą można było wjechać do zachodniej części Chotomowa bezkolizyjnie. Wszystkie ulice, łącznie z wykupionym gruntem pod ulicę Jasną, zostały przekazane gminie, która w zamian obiecała wykonanie nakładki asfaltowej lub z kostki bitumicznej ulic powstałych na Osiedlu Pogodne.

Jak grzyby po deszczu zaczęły się pojawiać nazwy ulic: Tęczowa, Wesoła, Dobra, Szczęśliwa, Gwiaździsta, Promienna itp. Po prostu Osiedle Pogodne z jej pełnymi nadziei i optymizmu mieszkańcami. Mieszkańcy ci to w przeważającej większości ludzie pracujący w zawodach kwalifikujących ich do klasy średniej, a może nawet i wyższej (prawnicy, lekarze, informatycy, artyści). Ludzie niekiedy zajmujący znaczące stanowiska w różnych firmach i instytucjach. Ludzie płacący wysokie podatki niekiedy przewyższające dochody przeciętnego Kowalskiego.

Problemy mieszkańców Chotomowa. Zaklęta ulica Tęczowa

Ta piękna historia nie kończy się jednak happy endem. Gmina Jabłonna pomimo zapewnień do dnia dzisiejszego nie wywiązała się z podjętych zobowiązań. Okazuje się, że kolejni włodarze zapomnieli o obietnicach i okresowo przypominali sobie o nich przed kolejnymi wyborami samorządowymi, stopniowo utwardzając i asfaltując ulice. Niestety, najczęściej były to boczne uliczki, przy których stały jeszcze wówczas pojedyncze domy lub ich nawet nie było. Po pierwszych wyborach jeden z radnych po roku zrezygnował z funkcji, a dwóch kolejnych albo zostało zastraszonych albo zaczęli współpracować z większością radnych innych frakcji oraz wójtem gminy Jabłonna, licząc, że może to przyniesie jakieś efekty. Nie przyniosło, a wręcz przeciwnie. Kolejne wybory i kolejne kadencje radnych nie zmieniły sytuacji. Zaostrzyły konflikty pomiędzy mieszkańcami a radnymi oraz między radnymi a władzami gminy. Korzyści płynęły jedynie z inwestycji, które nie mogły ominąć tej części Chotomowa. Pierwsza powstała sieć gazowa w 2007 roku. Niektórzy mieszkańcy, którzy wprowadzili się w 2000 i 2001 roku nawet nie podłączyli się do gazu, będąc po dużych inwestycjach w inne źródła ogrzewania (olej opałowy, pompy ciepła), oceniając, że zmiana sposobu ogrzewania domu może nie przynieść oczekiwanych efektów oszczędnościowych. Na kolejne inwestycje w infrastrukturę oczekiwali mieszkańcy jeszcze dłużej. Kanalizacja powstała w 2019, a wodociąg w 2023. Do tej pory mieszkańcy śmieją się, że może żyli jak na zapadłej wsi, ale z okien chociaż widzieli Pałac Kultury.

Wspomniana na wstępie ulica Tęczowa była jak zaklęta. Ani kolejne wybory, ani kolejne spotkania z władzami gminy nigdy nie przyniosły efektu w postaci właściwego utwardzenia ulicy. Pomimo tego, że przy ulicy zabudowane są wszystkie działki i stoi przy niej prawie 30 domów, mieszkańcy nadal jeżdżą po wertepach i rozległych kałużach. Kolejne naprawy drogi, które szumnie gmina nazywała inwestycjami, zaowocowały wysypaniem na drogę mieszaniny nie dających się do określenia materiałów, które nie dość, że wytrzymują naprawę przez miesiąc to dodatkowo są źródłem pyłu i kurzu wzbijającym się przy przejeździe nawet wolno jadącego pojazdu. Efektem tym są stale panujący kurz osiadający nie tylko na oknach i budynkach. Niektórzy mieszkańcy w okresie „pylenia” skarżyli się na uporczywy kaszel i infekcje. Na co dzień nie można w cywilizowany sposób (w chociażby czystych a niekiedy suchych butach) przejść do przystanku autobusowego lub stacji kolejowej. Powoduje to element wykluczenia, bez samochodu mieszkańcy nie są w stanie funkcjonować.

Kolejne naprawy drogi, które szumnie gmina nazywała inwestycjami, zaowocowały wysypaniem na drogę mieszaniny nie dających się do określenia materiałów, które nie dość, że wytrzymują naprawę przez miesiąc to dodatkowo są źródłem pyłu i kurzu wzbijającym się przy przejeździe nawet wolno jadącego pojazdu.fot. czytelnik

Niespełnione obietnice w „Podwarszawskim Beverly Hills”

Kolejna inicjatywa mieszkańców przed wyborami w 2018 roku zaowocowała niewielkim wzrostem zainteresowania władz gminy i kolejnymi obietnicami. Mieszkańcy doprowadzili do wykorzystania części funduszu sołeckiego na projekt ulicy Tęczowej i na tym się skończyło. Od 5 lat rozmowy z radnymi, wójtem, osobami odpowiedzialnymi za inwestycje w gminie Jabłonna nie przynoszą żadnego efektu. Początkowo warunkowano wykonanie nawierzchni o szerokości 3,5 metra na ulicy o szerokości 12 metrów koniecznością zakończenia inwestycji wodno-kanalizacyjnych. Inwestycje zakończono, a postępu nie ma. Mieszkańcy z roku na rok mamieni są obietnicami i zapewnieniami o rychłym rozpoczęciu realizacji. Nawet tegoroczne wybory nie zmobilizowały władz gminy do działania. Wieloletni mieszkańcy czują się dyskryminowani i podejrzewają, że władze gminy celowo nie podejmują działania, mszcząc się za początkowy entuzjazm i umiejętność samoorganizacji tej małej społeczności. Możliwe, że liczba mieszkańców dwóch ulic, najstarszych na osiedlu (Tęczowej i Wesołej) i jedynych bez nakładki asfaltowej, nie ma znaczenia dla potencjalnych decydentów. Wystarczającą liczbę wyborców zbiorą w stale rosnącej populacji coraz nowszych mieszkańców, którzy może jeszcze wierzą w powstające właśnie „Podwarszawskie Beverly Hills” (tak powstające osiedle nazwał wójt gminy w 1999 na spotkaniu z przyszłymi mieszkańcami).

Na co dzień nie można w cywilizowany sposób przejść do przystanku autobusowego lub stacji kolejowej. Powoduje to element wykluczenia, bez samochodu mieszkańcy nie są w stanie funkcjonować.fot. czytelnik

Dziś w 2024 roku przychodzi refleksja, że ćwierć wieku i wejście dumnym krokiem w XXI wiek nie zmienia nic w podejściu władz samorządowych do ludzi, którzy pełni nadziei chcą zmieniać otoczenie i żyć tak, jak na XXI wiek przystało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legionowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto